poniedziałek, 5 marca 2012

Longboardowy Kraków



Kraków, dla jednych miasto ociekające historią, inspiracją  szeroko pojętej sztuki dla  artystów, prestiż studiowania, obowiązkowy punkt wycieczek w podstawówce, dla innych zaś imprezowa stolica Polski. Możliwości daje wiele, w naszej gestii jest to jak je wykorzystamy. Wiadomo, każdy ma inne potrzeby i cele przyjeżdżając do tego pięknego miasta.

Szczerze? Osobiście nie mogłam się do niego przekonać przez wiele lat, ponieważ rządziło mną przekonanie, że wszystko, co jest do zobaczenia, już widziałam. I to z nawiązką.  Ale do rzeczy.

Można powiedzieć, że Kraków to bardziej deskorolkowe i snowboardowe miasto, z racji ilości eventów, które się tu odbywają. Ja jednak sprawdziłam je pod kątem innej zajaweczki jaką jest longboard. Skoro Warszawa ,,da się jeździć”, tutaj powinno być lepiej, bo to bardziej górzysty teren. I nie pomyliłam się. Oczywiście nie każda ulica i chodnik jest przyjazny longboardzistom, ale nie ma nic niemożliwego. Dla bardziej upartych i szczerze zajaranych  ludzi, nie straszne będą kostki, tłumy ludzi, lekkie wyboje i to, że czasem trzeba się nieźle natrudzić odpychając się pod górę. Wszędzie da się dojechać na deseczce, ale są oczywiście miejsca, które do swobodnego śmigania i nauki tricków, nadają się idealnie.

Jednym z nich jest plac przy Galerii Krakowskiej. Względnie płaski, jednakże na naukę i szkolenie  tricków moim zdaniem  najlepszy.



Kolejnym jest plac pod pięknym Wawelem. Możemy być pewni, że nie będziemy tam sami. Swoich sił na lonbgoardzie i deskorolce próbują najmłodsi,  oraz obcokrajowcy, którzy tłumnie zjeżdżają do Krakoł City.
                                            










Jeżeli chcemy po porostu pośmigać przed siebie, idealnym miejscem jest trasa również pod Wawelem, wzdłuż Wisły. Dobry flat oraz wyznaczona trasa rowerowa umożliwiają spokojny cruising.



Jeśli chodzi o mnie, Kraków zdał mój test longboardowy. Jeżeli dla kogoś nie straszne jest pokonywanie 10 kilometrów dziennie, śmiało może brać deskę i jechać do tej pięknej stolicy południowej Polski. Więc jeżeli życie daje Wam ostro popalić, pamiętajcie, w Krakowie prawie zawsze jest górki.


                                                                                                                        Cz.Asia

3 komentarze:

  1. To może jeszcze kilka wskazówek dotyczących wyboru pierwszego longboardu dla dziewczyny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrzucicie na bloga kilka wskazówek dotyczących kupna pierwszego longboardu dla dziewczyny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, na dniach napiszemy parę :)

    OdpowiedzUsuń